W ostatnich latach branża motoryzacyjna przeżywa niemal rewolucyjne zmiany. Elektromobilność i związane z nią odejście od aut zasilanych silnikami spalinowymi to jedno. Drugą kwestią są zmiany na motoryzacyjnej mapie świata. Coraz więcej producentów z Europy i USA ma poważne kłopoty nie tylko wizerunkowe, ale też sprzedażowe. Lepiej wygląda to u producentów koreańskich. Jeśli chodzi o firmy japońskie, to sytuację można nazwać dynamiczną: Mitsubishi, Subaru czy Nissan mają coraz więcej kłopotów, natomiast Mazda, Toyota czy Honda trzymają się dzielnie. Ale ta sytuacja może się zmienić, bo coraz śmielej poczynają sobie chińskie samochody. Auta rodem z Państwa Środka wciąż budzą sporo negatywnych emocji, ale też nie brakuje coraz większej rzeszy zwolenników. Widać to choćby w Polsce – tylko w styczniu 2025 roku zarejestrowano blisko 2100 nowych chińskich samochodów, podczas gdy w całym roku 2024 wynik sięgnął niespełna 11 000 sztuk. 

Najpopularniejsze chińskie marki aut w Polsce to: MG, BAIC, Omoda, Jaecoo i BYD. Jeżeli chodzi o modele, do których najczęściej będą wyszukiwane części zamienne, to na szczycie listy są: MG HS, MG ZS, Omoda 5, BAIC Beijing 5, MG 4, Jaecoo J7 i BAIC Beijing 3. Dlaczego o poszukiwaniu części piszemy w czasie przyszłym? Obecnie niemal wszystkie jeżdżące po krajowych drogach chińskie samochody mają gwarancję, zatem gros kierowców w okresie jej obowiązywania korzysta tylko z autoryzowanych serwisów.

Zauważalnie wzrasta zainteresowanie częściami karoseryjnymi (zderzakami, lampami, listwami ozdobnymi, atrapami chłodnicy), co jest zrozumiałe. Stłuczki parkingowe, poważniejsze wypadki czy kolizje to jedno. Drugie to zauważalny wzrost importu używanych i uszkodzonych chińskich aut z Europy Zachodniej czy USA. Do tego sporo samochodów z Kraju Środka sprzedawanych jest za wschodnią granicą, zatem niektórzy mieszkający w Polsce Białorusini szukają części do Geely w naszym kraju.  Czy więc można liczyć na tanie części do „chińczyków”? Tak, szczególnie że do gry wszedł gigant, czyli Inter Cars.

Samochody made ich China – co z jakością?

Chińskie auta wywołują sporo emocji. Także skrajnych. Nie brakuje opinii, że mają najlepszy stosunek ceny do jakości i że pod tym względem daleko wyprzedzają auta z Europy, Japonii czy Korei Południowej. Są też głosy, że to tzw. jednorazówki, które nie dość, że sprzedawane są w dumpingowych cenach, to jeszcze nie zachwycają pod kątem bezpieczeństwa i stylizacji. A jak jest w rzeczywistości? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo opinie obecnych użytkowników MG, Omody czy BAIC potrafią być równie skrajne. I też ze względu na krótki staż rynkowy nie ma jeszcze rzetelnych danych dotyczących usterkowości. Warto jednak dodać, że cieszące się ogromnym powodzeniem na rynku brytyjskim MG bywa krytykowane za ponadprzeciętną usterkowość i jakość wykonania. Jednak biorąc pod uwagę, że samochody MG konkurują w Europie z markami budżetowymi, z Dacią na czele, łatwiej to zrozumieć. 

Co ciekawe, chińscy producenci są pewni wysokiej jakości swoich produktów. Stąd między innymi korzystne warunki gwarancyjne, sięgające 7 lat. Co więcej, niektóre marki aspirujące do premium, oferują gwarancję do 10 lat. Dodając do tego częste pakiety darmowych przeglądów, obejmujące też sprawdzanie newralgicznych punktów w samochodzie, nie dziwi coraz większa obecność na naszych ulicach takich modeli, jak MG 4, Omoda 5 czy Baic Beijing 3. Są sytuacje, kiedy ochrona gwarancyjna to za mało, żeby ograniczyć koszty. I właśnie dlatego wzrasta zapotrzebowanie na części karoseryjne, takie jak: pokrywy bagażnika, zderzaki i pokrywy bagażnika, błotniki, spoilery, nadkola, osłony progów czy nawet zbiorniki spryskiwacza. Także wielu użytkowników chińskich samochodów decyduje się na lepsze niż fabrycznie zamontowane opony

(Źródło: materiały reklamowe MG)

Serwis i naprawa: wątpliwości 

Wraz z kolejnymi tysiącami przejechanych kilometrów pojawiają się wątpliwości dotyczące serwisowania samochodu chińskiej marki. Chodzi nie tylko o jakość i dostępność komponentów, ale też o zaplecze serwisowe. Owszem, właściciele aut na gwarancji mogą korzystać z autoryzowanych stacji obsługi, ale co z pozostałymi? Co z osobami, które wolą serwisować w niezależnych warsztatach, kupując tarcze elementy układu zawieszenia, tarcze i klocki hamulcowe czy filtry oleju poza ASO? Co ważne, mechanicy wielu niezależnych warsztatów nie powinni mieć problemu z podstawowymi czynnościami serwisowymi. A to dzięki globalizacji: chińskie samochody korzystają ze sprawdzonych technologii z aut europejskich czy japońskich, a więc pod względem konstrukcyjnym nie będą odbiegać od bardziej znanych modeli. Więcej – to w Chinach produkuje się wiele podzespołów, które potem są montowane w fabrykach niemal na całym świecie. 

Więcej kłopotów może być z serwisowaniem elementów elektronicznych w niezależnych warsztatach. Należy jednak mieć świadomość, że z czasem będą pojawiać się oprogramowania, które będą wykorzystywane przez niezależne serwisy do diagnozowania usterek związanych z elektroniką. A co, jeśli chodzi o chińskie samochody elektryczne? Jak pokazuje praktyka, auta zasilane prądem są mniej skomplikowane w naprawach i serwisie niż spalinowe. Co zrozumiałe, problemy mogą pojawiać się, kiedy dochodzić będzie do zużywania się baterii trakcyjnych. Na pocieszenie można dodać, że podobnie będzie w przypadku e-samochodów europejskich, koreańskich czy europejskich marek. Więcej – to Chiny są dziś uznawane za lidera elektromobilności i mają dostęp do ogromnych zasobów metali ziem rzadkich, zatem akumulatory stosowane w chińskich autach powinny wyróżniać się trwałością i wytrzymałością.

Przeczytaj też: Click & Repair – co warto wiedzieć o programie Inter Cars?

Części do chińskich samochodów mechanik

Samochody z Chin – przegląd propozycji

Omoda, BAIC, MG, Chery, BYD czy Great Wall – te nazwy znają dziś nie tylko motoryzacyjni pasjonaci, ale też zwykli kierowcy, którzy szukają nowych czterech kółek. Konkurencyjne ceny, bogate wyposażenie seryjne, dogodne warunki gwarancyjne, coraz lepsza jakość  – podobną drogę w Europie i Stanach Zjednoczonych przeszły auta japońskie (w latach 70. XX w.) i koreańskie (dwie i trzy dekady później), które przez lata odstawały od konkurentów, by z czasem stanowić realną konkurencję dla dłużej zakorzenionych w świadomości Amerykanów czy mieszkańców Starego Kontynentu marek. 

MG HS: duży SUV na niewielkie pieniądze

Warto przypomnieć, że nie bez powodu od kilku lat najchętniej wybieranymi chińskimi autami są te ze znaczkiem MG. Wynika to z sentymentu przede wszystkim Brytyjczyków oraz z rozpoznawalności. MG przed długie dekady było firmą brytyjską, do której prawa zostały kupione po bankructwie MG Rover Group, które miało miejsce w 2005 roku, przez SAIC Motor. Z marketingowego punktu widzenia był to świetny krok, co potwierdzają statystyki sprzedażowe przede wszystkim w Zjednoczonym Królestwie. Na przykład w styczniu 2023 roku MG ZS zostało najlepiej sprzedającym się nowym samochodem w Wielkiej Brytanii.

MG HS to SUV klasy średniej, który został zaprezentowany w roku 2018. Od końca 2023 roku dostępna jest w sprzedaży druga generacja. Konkurent takich modeli, jak Toyota RAV4, Skoda Kodiaq czy Ford Kuga, dostępny jest też na polskim rynku. Co ciekawe, ten model oferowany jest wyłącznie z napędem benzynowym. Ile kosztuje MG HS? w lutym 2025 roku cena MG HS na polskim rynku startowała od niespełna 110 tys. zł za wersję z silnikiem turbo 1,5 o mocy 170 KM, wyposażonym w skrzynię manualną. 

MG ZS: Classic cy Hybrid+, czyli którą wersję wybrać? 

Osoby szukające niewielkiego crossovera, który świetnie sprawdzi się nie tylko w warunkach miejskich, coraz chętniej zaglądają do salonów MG, by bliżej przyjrzeć się modelowi ZS. Pierwsza generacja tego modelu zaliczana była do miejskich crossoverów. Druga, obecna na rynku od 2024 roku, konkuruje z kompaktowymi SUV-ami. W lutym 2025 roku w polskich salonach MG można kupić wersję MG ZS Classic za niespełna 80 tysięcy złotych (z pozbawiony, doładowania silnikiem 1,5 o mocy 106 KM). A ile kosztuje nowe MG ZS Hybrid+? Za podstawową odmianę z silnikiem o mocy 197 KM trzeba zapłacić niespełna 99 tys. zł. 

Chery Tiggo 7: sporo przestrzeni i jeszcze nieznana cena

Chery to jedna z pierwszych marek samochodów z Kraju Środka, która oferowana była poza rodzimym rynkiem. Co ciekawe, nadal w Unii Europejskiej nie ma oficjalnego dystrybutora aut Chery i to Polska ma być pierwszym krajem, gdzie zostanie uruchomiona sprzedaż w UE. Pierwsze salony i ASO Chery mają zostać otwarte w drugiej połowie 2025 roku. Co interesujące, używane Chery zaczynają pojawiać się na naszych ulicach. Pochodzą głównie z rynku amerykańskiego. Więcej: bliźniacze modele Chery są już w polskiej ofercie, sprzedawane pod markami Omoda i Jaecoo. 

Chery Tiggo 7 to SUV klasy średniej, który ma kosztować od 120 tys. zł za wersję z podstawową jednostką benzynową o pojemności 1,6. Droższe będą odmiany z silnikiem hybrydowym i hybryda typu plug-in. Co ciekawe, gama Chery Tiggo obejmuje też inne modele (Tiggo 4, Tiggo 8 i Tiggo 9) – wszystkie są SUV-ami, które napędzają silniki benzynowe. 

BYD Dolphin

BYD to marka, która skupiła się na rozwijaniu napędów hybrydowych i elektrycznych. To nie dziwi, biorąc pod uwagę, że na początku założona w Shenzen firma wytwarzała akumulatory do elektroniki użytkowej (tablety, smartfony etc.). Z czasem firma BYD stała się istotnym, graczem na rynku samochodów. 

BYD Dolphin to auto, które wg deklaracji producenta może na jednym ładowaniu przejechać 430 km, coraz śmielej konkuruje z elektrykami innych marek. Dolphin to hatchback wymiarami plasujący się między segmentem B a kompaktami. Jest całkiem przestronny, ciekawie stylizowany i stosunkowo niedrogi. Podstawowa wersja w polskich salonach kosztuje nieco ponad 140 tys. zł. 

BYD Atto

Dla rodzin, które szukają kompaktowego SUV-a czy crossovera z elektrycznym napędem, BYD proponuje model Atto. Warto dodać, że coraz częściej pojawiający się na polskich drogach model był w czerwcu 2023 roku najchętniej kupowanym autem elektrycznym w Szwecji. Dziś konkurujący z takimi modelami, jak Kia Niro EV czy Hyundai Kona Electric samochód można kupić w polskim salonie za nieco ponad 160 tys. zł. To zatem ciekawa propozycja, zważywszy że cenniki koreańskich konkurentów startują z pułapu wyższego o co najmniej 50 tys. zł. 

Maserati jako alternatywa dla Jaecoo?

Przypomnijmy, że części do samochodów rodem z Chin pojawiają się już u niezależnych dystrybutorów. Także w Inter Cars oferta jest stale poszerzana. Chińskie auta nadal są swoistą niszą. Mogą więc stanowić ciekawą ofertę dla osób, które chcą się wyróżnić na drodze. Można więc pokusić się o dość karkołomną tezę, że Jaecoo czy Omoda konkurują z markami luksusowymi. Konkurują, jeżeli chodzi o niszowość. I podobnie jak w przypadku aut Maserati pojawiają się wątpliwości związane z serwisowaniem i dostępnością części u niezależnych dystrybutorów. I jak się okazuje, sporo części do Maserati można zamówić w Inter Cars, a więc w sieci, która oferuje też części do tzw. chińczyków.

Czy bać się egzotycznych samochodów?

Auta nieznanych marek często kuszą ceną. Doskonale widać to na przykładzie modeli oferowanych przez chińskich producentów. Co zrozumiałe, pojawiają się wątpliwości związane z ich jakością, z dostępnością części, z serwisem. Dla obecnych i przyszłych właścicieli MG, BAIC, Omody czy Chery, mamy kilka dobrych wiadomości. Pierwsza – jakość zazwyczaj nie odstaje od konkurentów z Japonii, Korei czy Europy. Druga – koszty zakupu są bardzo korzystne (niektórzy mówią nawet o dumpingowych cenach). Trzecia – gwarancja: na przykład gwarancja na MG to aż 7 lat (z ograniczeniem do 150 tys. km). Czwarta – coraz większy wybór części zamiennych, dostępnych nie tylko w ASO. Czy zatem warto zaryzykować i kupić nowe MG, Chery czy Jaecoo? Na to pytanie trzeba odpowiedzieć samodzielnie, analizując plusy i ewentualne ryzyka. 

Udostępnij artykuł
Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny?
Twój głos ma znaczenie!