Zimowe warunki drogowe oznaczają często ekstremalnie ograniczoną trakcję. Jak w takiej sytuacji ma zachowywać się auto? Mimo wszystko powinno pewnie utrzymywać tor jazdy. I fakt ten w dużej mierze nie jest zasługą nowoczesnych systemów trakcyjnych, a właśnie opon zimowych! Aby zimówka wgryzała się w śnieg i trzymała się lodu, producenci muszą zastosować w niej szereg technologii. Jakich? W tym materiale przyjrzymy im się.
Zimą mrozy sięgające 10 stopni poniżej zera i lód pojawiający się na drodze, a latem upały grzejące do przeszło 30 stopni, ewentualnie głębokie kałuże po intensywnych burzach? Tak zróżnicowane warunki pogodowe w połączeniu z częstą eksploatacją samochodu sprawiają, że kierowca powinien zdecydować się na opony samochodowe sezonowe. Co w ten sposób uzyska? Przede wszystkim do maksimum dopracuje poziom bezpieczeństwa! W końcu samochód styka się z drogą powierzchnią odpowiadającą kartce A4. To ta niewielka przestrzeń decyduje o tym czy prowadzącemu uda się uniknąć np. groźnego w skutkach poślizgu. Tym samym jakość śladu ogumienia nabiera kluczowego znaczenia z eksploatacyjnego punktu widzenia.
Opony sezonowe, czyli idealne dopasowanie do warunków
Jakie są zalety stosowania ogumienia sezonowego? Tak, kierowca eksploatuje dwa komplety opon i musi pamiętać o tym, aby udać się do wulkanizatora na przełomie jesieni i zimy oraz zimy i wiosny. Z drugiej strony jego samochód może być używany na kołach, które są dopasowane do warunków temperaturowych i trakcyjnych panujących w danych sezonie zarówno pod względem mieszanki gumowej, jak i kształtu bieżnika. Na czym konkretnie polegają najważniejsze cechy ogumienia sezonowego sprawdzające się w określonych warunkach? Z uwagi na fakt, że zbliżamy się do momentu zimowej wymiany, w tym materiale skupimy się przede wszystkim na oponach przeznaczonych na chłodną porę roku.
Producenci ogumienia co roku przebijają się kolejnymi rozwiązaniami, które mają sprawiać że opony zimowe staną się pogodoodporne. A dobry przykład na poparcie tej tezy stanowi chociażby rynkowa nowość – Bridgestone Blizzak LM005. Podczas produkcji tej zimówki japońscy inżynierowie zadbali chociażby o użycie mieszanki Nano Pro-tech. Pod pojęciem tym ukrywa się technologia mieszania mieszanki nanoselektywnej, w której wyraźnie rośnie zawartość krzemionki. Tworzenie składu gumy już na etapie nanontechnologii pozwala jeszcze bardziej poprawić sposób zachowania opony zimowej na mokrej i zaśnieżonej nawierzchni oraz idealnie współgra z kształtem później stworzonego bieżnika.
Mieszanka gumowa to jeden z ważniejszych kluczy do sukcesu. To w dużej mierze dzięki niej opona amortyzuje nierówności, producent ma możliwość zadbania o trwałość ogumienia i możliwy do pokonania przebieg, a do tego potęgowany jest wskaźnik przyczepności do nawierzchni. Zaraz obok niej potężną rolę odgrywa jednak też spersonalizowany bieżnik. A ten w przypadku opony zimowej Bridgestone Blizzak LM005 jest wyjątkowo zaawansowany i został zaprojektowany w taki sposób, aby składał się z czterech kluczowych elementów. Pierwszym z nich są odpowiednio zestawione lamele – inżynierowie połączyli w jednej architekturze lamele wykonane w technologii 2D (pojawiają się w centrum bieżnika) i 3D (pojawiają się na barku).
Lamele 2D i 3D – kluczowa cecha Blizzak LM005
Pofalowane „kieszonki” pojawiające się na środku śladu opony zimowej Bridgestone maksymalnie zwiększają otwarcie szczelin w bieżniku w celu poprawy przyczepności na zaśnieżonej i oblodzonej nawierzchni. Lamele 3D z kolei zwiększają sztywność klocków w celu ułatwienia hamowania i zachowania wyższego wskaźnika stabilności nadwozia. Skutek ogólny? Krótsza droga hamowania w trudnych warunkach drogowych. To jednak nie koniec zaawansowania technologicznego, bo Blizzak LM005 to też rowki o zygzakowatym kształcie. Przestrzenie pojawiające się na połączeniu barkowej i centralnej części bieżnika są wyposażone w ostre krawędzie. To pozwala im na zwiększenie przyczepności pomiędzy śniegiem w rowkach a śniegiem pozostającym na drodze.
Tworząc bieżnik opony zimowej Bridgestone Blizzak LM005 Japończycy zadbali też o zwiększoną objętość rowków w środkowej części bieżnika. Co to daje? Podczas jazdy sprawia, że ogumienie może szybciej i sprawniej pozbywać się wody oraz wychwytywać śnieg. Ostatnia z cech nowoczesnej konstrukcji śladu dotyczy większej ilości rowków barkowych. Ten zabieg sprawił, że podczas jazdy opona może się pochwalić zoptymalizowanym naciskiem klocków. To poprawia trakcję na śniegu i lodzie, a dodatkowo zdecydowanie ułatwia hamowanie. Praca inżynieryjna włożona w opracowanie modelu Bridgestone Blizzak LM005 nie poszła na marne. Model otrzymał bowiem najwyższą w swojej klasie notę A za przyczepność i skuteczność hamowania na mokrej nawierzchni.
Bo technologia to też… ładny wygląd ściany bocznej!
Kolejnym przykładem może być opona zimowa BF Goodrich g-Force Winter 2. W jej przypadku zaawansowanie objawia się przede wszystkim na trzy sposoby. Po pierwsze chodzi o mieszankę gumową. Dzięki zastosowaniu odpowiedniego składu producentowi udało się stworzyć ogumienie, które nie tylko jest odporne na działanie niskiej temperatury, ale także ogranicza opory toczenia i redukuje zużycie paliwa w silniku. Po drugie prace inżynieryjne poszły w kierunku maksymalnego zagęszczenia bieżnika za pomocą lameli. Po trzecie inżynierowie zadbali o estetykę. Chodzi konkretnie o technologię Velvet, która sprawia, że ściana boczna opony wygląda zupełnie tak, jakby została wykonana z aksamitu…
Co na technologię może powiedzieć Pirelli? Wystarczy przyjrzeć się uważnie modelowi Winter Sottozero 3. Wtedy da się zauważyć szerokie żebro centralne i klocki w kształcie podwójnych strzałek, których zadaniem jest dosłowne wgryzanie się w pokrywę śnieżną. Wspieraniem ich funkcjonalności zajmują się trójwymiarowe lamele i zaokrąglony bok opony. Uzyskane w ten sposób dobre właściwości drogowe na mokrym, suchym i zaśnieżonym asfalcie sprawiły, że możliwości włoskiego ogumienia zostały docenione przez producentów naprawdę drogich pojazdów. Opona Pirelli Winter Sottozero 3 uzyskała homologację od takich firm jak Lamborghini, Maserati, McLaren czy Porsche.
Technologia opon zimowych – podsumowanie:
Opony zimowe różnych producentów dla laika mogą wyglądać niemalże identycznie. W końcu wszystkie są czarne i wszystkie są okrągłe. To jednak wyłącznie złudzenie, które tak naprawdę nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Dzisiejsze ogumienie jest wprost nasycone technologią. Ta ukrywa się we wzmocnieniach zatopionych w gumie, mieszance gumowej, kształcie bieżnika czy nawet sposobie wykonania ściany bocznej. Zaawansowanie ma ułatwić jazdę zimą, poprawić poziom bezpieczeństwa na drogach i właśnie z tego powodu leży na sercu praktycznie wszystkim producentom ogumienia zimowego. Przykład? Bridgestone każdego roku na badania i rozwój wydaje aż 800 milionów euro!