Alkolocki – czym są, do czego służą?

Liczba nietrzeźwych kierowców jeżdżących po drogach publicznych sprawia, że Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju chce ograniczyć ten proceder. Pomysłem są alkolocki, które mają uniemożliwić jazdę po spożyciu alkoholu. Czym są i w jaki sposób działają?

W 2014 roku nietrzeźwi użytkownicy polskich dróg uczestniczyli w 3522 wypadkach drogowych. Najliczniejszą grupę pijanych sprawców wypadków stanowili kierujący pojazdami – spowodowali 1838 wypadków, w których zginęło 256 osób, a rannych zostało 2313 osób. Rosnące statystki śmiertelności powodują, że producenci samochodów, a także urzędnicy chcą walczyć z plagą kierujących pod wpływem alkoholu. Od 2007 roku Volvo jako wyposażenie dodatkowe oferuje urządzenie elektroniczne, które sprawdza stan trzeźwości. Przed uruchomieniem samochodu kierowca musi zbadać się na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. Jeśli system wykryje niedozwoloną ilość promili, zablokuje możliwość odpalenia silnika.

Główne przyczyny wypadków z winy nietrzeźwych kierujących

Elektroniczny policjant

Na rynku dostępne są urządzenia, które – podobnie jak system znany z Volvo – uniemożliwiają uruchomienie samochodu przez kierowcę pod wpływem alkoholu. Alkolocki lub też alcoguardy to elektroniczne urządzenie z wyglądu przypominające CB-radio. Sprzęt bada trzeźwość kierowcy i w zależności od wyniku pozwala uruchomić samochód lub blokuje zapłon. Działanie systemu rozpoczyna się po włożeniu kluczyka do stacyjki. Kierowca zostaje poproszony o sprawdzenie poziomu alkoholu w wydychanym powietrzu. Do pomiaru służy specjalna końcówka z wymiennym ustnikiem, a przebieg badania wygląda dokładnie tak, jak rutynowa kontrola trzeźwości przeprowadzana przez policję. Wystarczy przez kilka sekund nieprzerwanie dmuchać w ustnik, aż pojawi się sygnał dźwiękowy. Stąd też sprzęt nazywany jest elektronicznym policjantem. Jeśli poziom wydychanego alkoholu wyniesie 0, to zapali się zielona kontrolka i nastąpi uruchomienie silnika. Jeżeli poziom alkoholu w powietrzu wydychanym przez kierującego przekraczałby 0,1 mg alkoholu, kontrolka zapali się na czerwono i zapłon zostanie odcięty. Teoretycznie system nie zezwoli nietrzeźwemu kierowcy na jazdę samochodem, ale niestety istnieje ryzyko, że takie badanie zostanie przekłamane przez trzeźwego pasażera.

Pomysł Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju

Urzędnicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo na drogach chcą wprowadzić przepis, który będzie nakładał na kierowców przyłapanych na jeździe po spożyciu alkoholu obowiązek zakupu i montażu alkolocka w swoim samochodzie. Byłaby to poza grzywną i czasowym zatrzymaniem uprawnień dodatkowa kara. Ceny urządzeń wraz z montażem to wydatek kilku tys. zł. Taki system działa już w innych krajach UE np. w Szwecji. W Polsce takie prawo miałoby obowiązywać od 2018 roku. Ponadto ustawodawca zamierza wprowadzić obowiązek posiadania alkolocka we wszystkich samochodach użyteczności publicznej. Oznacza to, że również kierowcy autobusów, autokarów, śmieciarek, tramwajów itp. będą przed rozpoczęciem pracy badani na obecność alkoholu we krewi.