Żywioły mogą ekscytować, zachwycać i wprawiać w zdumienie. Potrafią też niszczyć, bezpardonowo obchodząc się ze wszystkim, co napotkają na swej drodze. Z polskiej perspektywy najgroźniejszym z żywiołów jest woda. Podtopienia czy powodzie nie dość, że występują coraz częściej, to mają też charakter ponadlokalny. Nie inaczej było we wrześniu tego roku, kiedy na skutek oddziaływania niżu genueńskiego pod wodą znalazło się wiele miast, miasteczek i wiosek na południowym krańcu Polski. Zalane zostały nie tylko domostwa, ale też samochody. I o nich właśnie, o autach po powodzi, warto napisać, kiedy już nieco opadły emocje związane z niedawną katastrofą. 

To, co dla jednych jest katastrofą czy nieszczęściem, dla innych może być szansą, także na zarobek. Tę oczywistość warto przypomnieć w kontekście samochodów popowodziowych. Jak pokazują doświadczenia z powodzi, które dotknęły między innymi Stany Zjednoczone czy Niemcy w ostatnich latach, w szybkim czasie na polskim rynku pojawiały się używane auta, sprowadzane z tych krajów, oferowane po okazyjnych cenach. Pojawia się kilka pytań: czy opłaca się kupić samochód po zalaniu, jak nie kupić takiego auta czy jak przywrócić pojazd do sprawności po podtopieniu (i czy to w ogóle realne).

Woda czysta, woda brudna, woda słona…

Wśród osób zajmujących się handlem używanymi samochodami, a więc też wyszukiwaniem rozmaitych okazji i analizowania kosztów napraw, często funkcjonują trzy określenia związane z autem po powodzi. Dobrze jest je rozszyfrować, nawet jeśli wydają się całkiem oczywiste. 

Woda czysta – samochód został zalany samą wodą (klarowną, bez błota, szlamu  czy piasku) – najczęściej dochodzi do takiej sytuacji podczas silnych opadów deszczu na podziemnych parkingach. W tym przypadku w teorii samochód najłatwiej przywrócić do sprawności: do tego można całkowicie wyeliminować problem nieprzyjemnego zapachu (stęchlizny).

Woda brudna – stojące na zewnątrz auto zostało pochłonięte przez żywioł, jakim jest powódź. Woda z wezbranych rzek niesie ze sobą muł, szlam, piasek, zawartość przydomowych szamb – jest więc brudna. Jeżeli dostanie się do samochodu, szczególnie kiedy wsiąknie w tapicerkę, nieprzyjemnego zapachu nie sposób się pozbyć na stałe. Jedynym sposobem pozbycia się fetoru jest wtedy wymiana tapicerki (gąbek foteli, elementów deski rozdzielczej etc.) czy dywaników

Woda słona – ten problem dotyczył przede wszystkim samochodów sprowadzanych ze Stanów Zjednoczonych, które oferowano polskim handlarzom na tamtejszych aukcjach. Słona woda to nic innego, jak woda morska (ściślej oceaniczna). Jak wiadomo, sól należy do czynników błyskawicznie przyspieszających korozję, zatem nawet auto z wymienioną tapicerką, które ucierpiało podczas huraganu na Florydzie czy w Kalifornii, w szybkim czasie zacznie rdzewieć. Korozja pojawi się nie tylko na elementach zawieszenia, nadwoziu czy na elementach układu hamulcowego, ale też wpłynie negatywnie na pracę podzespołów elektronicznych. 

Samochód po powodzi – czy opłaca się kupić w okazyjnej cenie?

Zakup samochodu po powodzi to poważne ryzyko. Czy tylko ryzyko, a może na początku należy odrzucić tę opcję? Odpowiedź jest jedna – to zależy…

W hipotetycznej sytuacji, kiedy kupujący ma świadomość, że oferowany pojazd został zalany, może to być okazja. Ale okazja wymagająca szczególnej uwagi. Po pierwsze – należy zidentyfikować, czy auto było zalane wodą czystą, brudną czy słoną. W ostatnim przypadku nie warto rozważać zakupu, także na części. Woda brudna – doprowadzenie pojazdu do pełnej sprawności będzie wymagać ogromnych nakładów czasu i środków. Stąd może być to opłacalne przy droższych modelach, do których są dostępne tanie lub względnie tanie części zamienne. Woda czysta – w teorii zakup auta zalanego w podziemnym garażu czy w tunelu to najmniejsze ryzyko, ale to tylko teoria.

Pułapki kosztów

Pod wieloma względami przywrócenie do sprawności samochodu po zalaniu przypomina odbudowę po poważnym wypadku. Liczą się zarówno ceny części, jak i robocizny. W czasach coraz wyższych kosztów pracy odbudowa samochodu (rzetelna, bez fuszerki) może być opłacalne przede wszystkim w przypadku drogich i zarazem popularnych modeli. Dlaczego drogich? Przyjmując, że samochód po powodzi został wyceniony przez właściciela (często firmę ubezpieczeniową) na 30 tys. zł i porównywalny model na rynku wtórnym kosztuje 100 tys. zł, opłacalna może być wymiana wszystkich zalanych elementów na nowe czy używane w dobrej kondycji. Także koszty robocizny będą do zaakceptowania.

Oczywiście należy się zastanowić, czy sprzedaż używanego auta po powodzi jest etyczna. Mając świadomość, że powodziowa przeszłość, podobnie jak powypadkowa, może być utajona przez sprzedawcę, należy do cenowych okazji podchodzić rozsądnie. Przygotować się. Natomiast jeżeli ktoś chce kupić zalany samochód dla siebie i ma świadomość ryzyka, to sprawa wygląda inaczej. Warto tylko poradzić, żeby nie podejmować się renowacji auta, do którego części na rynku wtórnym nie występują. Stąd na przykład poważnie należy się zastanowić nad zakupem samochodu do odbudowy którejś z chińskich marek. Owszem, wzrasta liczba SUV-ów MG na krajowych drogach, ale nadal trudno o części do nich, może poza eksploatacyjnymi. Kilkanaście tygodni oczekiwania na elementy karoseryjne czy wnętrza nie będzie niczym dziwnym.

W kilkunastoletnim samochodzie po powodzi rzetelna naprawa będzie nieopłacalna. Nawet jeśli można znaleźć tanie części (zamienniki i używane), to zabójcze okażą się koszty robocizny. Oczywiście będą kierowcy z żyłką majsterkowicza i mnóstwem wolnego czasu, którzy podejmą się naprawy zalanej Octavii II, Astry H czy Peugeota 407. Ale to wyjątki.

Przeczytaj też: Jak przygotować auto do sprzedaży? Sprawdź 5 rzeczy

Jak rozpoznać auto po powodzi?

Z punktu widzenia osoby zainteresowanej kupnem używanego auta najważniejsza jest świadomość stanu technicznego, w tym przeszłość (wypadki, kolizje, usterki, historia napraw czy właśnie ewentualne zalanie lub podtopienie). Dopiero wtedy można oszacować opłacalność zakupu w dłuższej perspektywie czasowej. Owszem, w teorii można sprawdzić wspomnianą przeszłość pojazdu po numerze VIN, ale jak pokazuje doświadczenie, nie jest to rozwiązanie idealne.

Samochody po zalaniu mogą wyglądać na zadbane, jednak niemało oznak ich przeszłości można znaleźć w przestrzeniach z trudnym dostępem. Czystość karoserii nie zawsze świadczy o tym, że pojazd nie miał kontaktu z wodą. Gdzie zatem warto, właściwie trzeba, zajrzeć, mając podejrzenia o popowodziowej przeszłości?

  • Podłoga i skrzynia biegów – tu widoczne oznaki korozji mogą sugerować, że kontakt z wodą wystąpił. Pojawienie się rdzawego nalotu szybko ujawni, że mogło dojść do długotrwałego zanurzenia.
  • Przestrzeń pod uszczelkami – tam mogą pozostać resztki piasku czy błota. Jak pokazuje praktyka, handlarze sporadycznie demontują uszczelki, aby oczyścić karoserię.
  • Niedostępne rejony nadwozia – np. profile w komorze silnika lub miejsca pod wykładziną. Obecność ślady zanieczyszczeń może świadczyć o popowodziowej przeszłości

Kostki i elektronika – kluczowe elementy do sprawdzenia

Po podstawowych oględzinach wskazujących na możliwe zalanie warto zwrócić uwagę na kilka kluczowych aspektów:

  • Kostki elektryczne – trzeba skontrolować styki. Kontakt z wodą powoduje korozję, a nieuczciwy sprzedawca może nie być w stanie wyczyścić lub wymienić na nowe wszystkich kostek.
  • Niedziałające lub szwankujące urządzenia oraz niepokojące kody usterek – ich występowanie może wskazywać na kontakt z wodą. Nawet po wysuszeniu elementy elektroniczne mogą zdradzić wcześniejszą obecność wspomnianej wody.
  • Informacje o remoncie jednostki napędowej – mogą sugerować, że auto miało kontakt z głęboką wodą, co mogło spowodować uszkodzenia silnika na tyle poważne, że konieczna była wymiana.

Samochód po powodzi: podsumowanie

Zakup samochodu po powodzi to spore ryzyko. Ale czy jest to ryzyko, którego warto świadomie się podjąć? To już sprawa indywidualna. Podobnie jest w przypadku nabycia samochodu do gruntownej renowacji czy po poważnym wypadku. Opłaca się remontować pojazdy o znacznej wartości (oczywiście pod pewnymi warunkami). Zrozumiała będzie też odbudowa przez właściciela, dla którego samochód ma wartość nie tylko liczoną w złotówkach, ale też sentymentalną.

Najczęściej zadawane pytania (FAQ)

Po zalaniu samochodu należy natychmiast go wyłączyć i nie uruchamiać silnika. Następny krok to kontakt się z serwisem, który przeprowadzi dokładną kontrolę stanu technicznego. Warto także zgłosić szkodę do towarzystwa ubezpieczeniowego, aby uzyskać pomoc w naprawie lub ewentualnym odszkodowaniu. Układ elektryczny i mechaniczny powinny zostać sprawdzone jak najprędzej, żeby uniknąć dalszych uszkodzeń.  

Zakup samochodu po powodzi może być ryzykowny ze względu na potencjalne, ukryte problemy techniczne. Jeśli jednak cena jest znacznie niższa i jesteś w stanie przeprowadzić rzetelną inspekcję oraz ewentualne naprawy, może to być korzystna inwestycja. Ważne jest jednak, aby być świadomym ryzyk i dobrze znać historię pojazdu. Warto więc zawczasu rozważyć za i przeciw, przygotowując szczegółowy kosztorys.

Co może zaskakiwać, zalanie nie jest traktowane jako wada ukryta w Kodeksie cywilnym, zatem zwrot nie przysługuje. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy w umowie widnieje zapis, w którym sprzedający zapewnia, że pojazd nie był zalany. Jeśli okaże się to nieprawdą, może stanowić to podstawę do zwrotu auta lub części pieniędzy jako wada ukryta. Stąd też w umowie kupna-sprzedaży warto zamieścić taki zapis. Jeżeli handlarz będzie miał świadomość wystąpienia wady ukrytej, to zapewne nie sprzeda auta.
Udostępnij artykuł
Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny?
Twój głos ma znaczenie!