Zima jest sezonem szczególnie wymagającym dla samochodu. Pomijając konieczność montażu zimówek, naraża nadwozia pojazdów na działanie żrącej soli, zawieszenia muszą borykać się z dziurami w nawierzchni ukrytymi pod błotem pośniegowym, a plastiki w kabinie pasażerskiej są poddawane niskim temperaturom. I choć wiosna jest momentem, w którym auto może złapać trochę eksploatacyjnego oddechu, mimo wszystko warto uważniej przyjrzeć się podstawowym jego układom. W ten sposób przekonacie się w jakim stanie aktualnie się znajduje.

Z pierwszą częścią przeglądu wiosennego kierowca powinien poradzić sobie we własnym zakresie. Co powinien sprawdzić? Na początek stan wycieraczek, ilość płynu do spryskiwaczy wlanego do zbiorniczka w aucie, sprawność poszczególnych elementów oświetlenia w pojeździe, a także nieco przy okazji można skontrolować ilość oleju silnikowego oraz płynów chłodzącego i hamulcowego. Jeżeli w czasie inspekcji właściciel pojazdu znajdzie np. przepaloną żarówkę lub pióro wycieraczki, które niedokładnie zbiera wodę z szyby i hałasuje podczas pracy, elementy bezwzględnie musi wymienić na nowe.

Co w sytuacji, w której przegląd samochodu na wiosnę wykaże zbyt niski poziom płynów eksploatacyjnych? W przypadku oleju ewentualne niedobory można po prostu uzupełnić. Należy jedynie pamiętać o użyciu smarowidła o takich samych parametrach. Dolewkę można zignorować tylko wtedy, gdy poziom oleju nie spadł poniżej minimum, a jednocześnie zbliża się termin okresowej wymiany. W takim przypadku trzeba niezwłocznie udać się do serwisu. Nieco gorszy scenariusz pojawia się w przypadku płynu chłodniczego i hamulcowego. W zamkniętym układzie substancje nie powinny znikać – chyba że mówimy o płynie chłodniczym i silniku zasilanym instalacją gazową. Ich ubywanie może zatem świadczyć o powstaniu wycieku. Ten należy niezwłocznie namierzyć i usunąć. W przeciwnym razie kierowca naraża się na problemy. Jakie? Podczas jazdy latem silnik auta może się np. przegrzać.

Oleje silnikowe – pełna oferta

Przegląd samochodu na wiosnę – nadwozie to podstawa

Kolejnym punktem przeglądu samochodu na wiosnę jest zadbanie o stan nadwozia. Na początek należy troskliwie umyć nadwozie pojazdu. Należy usunąć wszystkie zanieczyszczenia zalegające na karoserii, w profilach oraz dokładnie przelać wodą m.in. nadkola. W ten sposób usunięte zostaną resztki soli zgromadzonej po zimie. Poza tym warto pomyśleć o zabezpieczeniu karoserii woskiem lub innym środkiem ochronnym. Wiosna to też świetny moment na skorzystanie z profesjonalnej usługi detailingowej, w której lakier najpierw jest regenerowany, a następnie zabezpieczany np. odporną na zarysowania i niwelującą przywieranie brudu powłoką ceramiczną.

Dbanie o stan nadwozia to też kontrolowanie stanu blach i podwozia. Przede wszystkim kierowca powinien skupić się na poszukiwaniu punktowych ognisk korozji. Czemu po zimie potęgowane jest prawdopodobieństwo rdzewienia blach? Głównie z uwagi na szerokie zastosowanie przez drogowców żrącej soli. Ta znajduje punkty na nadwoziu z uszkodzeniami lakieru, a następnie inicjuje utlenianie się blach. Regularna kontrola stanu nadwozia jest kluczem do sukcesu. Pozwala na odnalezienie rdzy we wczesnym stadium, a to sprawia że ograniczony zostanie zakres prac naprawczych. Zamiast skomplikowanej naprawy lakierniczej zakładającej m.in. wycinanie elementów nadwozia, samochód bardziej przejdzie zabieg pielęgnacyjny polegający na zrobieniu punktowej zaprawki.

Środki do pielęgnacji nadwozi – pełna oferta

Kontrolowanie ognisk korozji jest ważne jednak nie tylko z punktu widzenia kosztów. Korozja mocno osłabia blachy. Jeżeli zatem dotyczy np. progów, staje się równoznaczna z naruszeniem newralgicznych punktów konstrukcji bezpieczeństwa pojazdu. W ten sposób ogranicza poziom ochrony gwarantowanej pasażerom podczas wypadku oraz potęguje zagrożenie, że pojazd nie przejdzie kolejnego badania technicznego. Korozja to jednak też pogorszona estetyka pojazdu, co w naturalny sposób obniża jego wartość rynkową.

A koło zapasowe?

Kierowca posiadający dużą ilość wolnego czasu i zacięcie mechaniczne zawsze może dużo dokładniej skontrolować stan samochodu. Przykład? Warto od czasu do czasu zajrzeć m.in. do koła zapasowego. W sytuacji, w której koło jest umieszczone pod podłogą bagażnika, wystarczy kontrola poziomu ciśnienia powietrza. Scenariusz komplikuje się wtedy, gdy zapas został zamocowany na specjalnej windzie w tylnej części nadwozia. Po pierwsze dlatego, że bardziej problematyczny jest dostęp do dodatkowego koła. Po drugie zwiększa się ilość elementów podlegających sprawdzeniu.

Podczas kontroli stanu zapasu podczepionego w dolnej części nadwozia w czasie przeglądu samochodu na wiosnę właściciel powinien skupić się na takich elementach jak stan ogumienia, poziom napompowania koła oraz poziom skorodowania śruby mocującej windę. Jej regeneracja lub nawet wymiana jest o tyle wygodna, że później w razie złapania gumy bez żadnych problemów będzie można dostać się do zapasu.

Po skontrolowaniu stanu nadwozia, kierowca spokojnie może się zająć kabiną pasażerską. Tą przede wszystkim trzeba uprzątnąć. Co mamy na myśli? Umycie gumowych wykładzin lub dokładne wytrzepanie i odkurzenie dywaniki materiałowe, odświeżenie tapicerki materiałowej foteli lub nawoskowanie skórzanej, natłuszczenie plakiem plastików na konsoli centralnej, a także nasmarowanie specjalnym środkiem silikonowym uszczelki w drzwiach i przy klapie bagażnika. Poza tym korzystając z ciepłego, wiosennego dnia kierowca może otworzyć wszystkie drzwi w pojeździe. W ten sposób przewietrzy kabinę pasażerską oraz wygrzewając ją, pozbędzie się nadmiaru wilgoci, który zalega na elementach materiałowych wnętrza po zimie.

Środki do gum i uszczelek

Wiosenny przegląd to też wymiana opon!

Przygotowanie samochodu do wiosennych wyzwań to też wymiana ogumienia sezonowego. Gdy temperatury na dworze utrzymują się w ciągu dnia powyżej 7 stopni Celsjusza, kierowca niezwłocznie powinien umówić swoje auto na wizytę u wulkanizatora. Ten zdejmie z felg zimówki, a w ich miejsce założy letnie opony samochodowe. Zanim jednak wymiana zostanie wykonana, kierowca w ramach przeglądu samochodu na wiosnę musi sprawdzić stan obydwu kompletów ogumienia. Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na wysokość bieżnika oraz występowanie uszkodzeń lub pęknięć na ścianie bocznej i klockach bieżnika.

Kontrola zimówek jest konieczna dlatego, aby wiedzieć czy będą się one nadawać do eksploatacji w kolejnym sezonie. Jeżeli nie, można przeprowadzić ich utylizację już teraz. Opony letnie warto sprawdzić przed założeniem na felgi po to, żeby upewnić się czy dobrze zniosły magazynowanie przez sezon zimowy i czy nie wymagają wymiany na nowy komplet. Podczas inspekcji ogumienia pomocny z całą pewnością okaże się wulkanizator. Ten jeszcze szybciej i bardziej precyzyjnie od kierowcy oceni stan opon.

Opony letnie – pełna oferta

Przegląd samochodu na wiosnę nie będzie kompletny jeżeli kierowca nie wykona inspekcji klimatyzatora. A ta jest dwuetapowa. Przede wszystkim należy odgrzybić kanały wentylacyjne. Do tego stosowane są specjalne pianki, urządzenia ozonujące lub środki chemiczne. Następnie konieczne jest sprawdzenie poziomu odczynnika chłodzącego oraz jego ewentualne uzupełnienie. Jako że usunięcie bakterii z kanałów wentylacyjnych ma znaczenie dla zdrowia pasażerów, a do dopełnienia czynnika chłodzącego konieczny jest specjalistyczny sprzęt, procedurę warto wykonać w fachowym warsztacie.

I jeszcze klimatyzacja…

Czemu akurat wiosna jest idealnym momentem na przegląd klimatyzacji? Po pierwsze dlatego, że kierowca z uwagi na zbliżające się upały już niedługo może zacząć dość intensywnie wykorzystywać schładzacz. Po drugie nie ma obawy o to, że z uwagi na nadmiar wilgoci zalegającej w powietrzu, bakterie ponownie nagromadzą się w układzie wentylacyjnym i spowodują powstanie w kabinie nieprzyjemnego zapachu.

Warto w tym momencie zaznaczyć, że absolutną podstawą przeglądu klimatyzacji jest jednoczesna wymiana filtra przeciwpyłkowego. Bez tego procedura nigdy nie przyniesie zamierzonego skutku. Poza tym podczas wizyty w warsztacie na odgrzybianiu klimatyzacji kierowca może poprosić mechanika także o ocenienie stanu tarcz i klocków hamulcowych, paska napędzającego elementy osprzętu silnika czy nawet elementy zawieszenia pojazdu.

W codziennej eksploatacji kierowcy mogą nie mieć wystarczającej ilości czasu do skontrolowania stanu poszczególnych układów w aucie. Z uwagi jednak na bezpieczeństwo warto wygospodarować większą ilość czas na kontrolę pojazdu chociażby podczas zmiany sezonu z zimowego na wiosenny i letni. Szczególnie że większość procedur zapisanych na naszej liście kierowca może wykonać we własnym zakresie korzystając m.in. z wolnego, niedzielnego popołudnia. Co z oponami czy klimatyzacją? Tutaj zdecydowanie lepiej postawić na fachowców. Dlatego, że gwarantują oni fachowy sprzęt, dają większą wygodę i oferują naprawdę rozsądnie wykalkulowane ceny.

Udostępnij artykuł
Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny?
Twój głos ma znaczenie!