To, że na naszych oponach pojawią się mikropęknięcia, jest pewne niemal jak w banku. Pytanie, które musimy sobie zadać, to nie kiedy to nastąpi, ale jak opóźnić ten moment i czy na którymś etapie mikropęknięcia kwalifikują opony do wymiany.

Stan opon jest szalenie ważny, bo to stan tej gumy oplatającej obręcz koła jest jednym z najważniejszych czynników decydujących o naszym bezpieczeństwie w czasie jazdy. Opona jest jedynym punktem łączącym samochód z podłożem, dlatego jej uszkodzenie może oznaczać utratę panowania nad samochodem, co w czasie np. szybkiego pokonywania zakrętu czy jazdy po mokrej nawierzchni może stanowić śmiertelne zagrożenie dla kierowcy i pasażerów. Dlaczego zwracamy na to uwagę w kontekście mikropęknięć na boku opony? Ponieważ to one są najczęściej bagatelizowanym uszkodzeniem tego elementu auta. Jak więc rozpoznać mikropęknięcia i odpowiednio zadbać o opony?

 

Uszkodzenia opony – nie wszystkie widać na pierwszy rzut oka 

 

Gdy w bieżniku tkwi gwóźdź albo na ściance pojawi się bąbel lub pęknięcie, zwykle nie mamy wątpliwości – opona musi trafić do wulkanizatora, który oceni, czy uszkodzenie jest poważne, czy da się mu zaradzić, czy może jednak opona jest nienaprawialna i należy ją wymienić na nową. Z mikropęknięciami jest inaczej, nie tylko dlatego, że – jak podpowiada nazwa – są mikro i na początku ich nie widać. Pojawiają się w naturalny sposób podczas użytkowania auta, nie są efektem nagłego zdarzenia, na które moglibyśmy zwrócić uwagę. Jazda po nierównościach, pokonywanie dziur, najeżdżanie na krawężniki – to wszystko odbija się na stanie mieszanki gumowej będącej główną częścią składową opony. Do tego dochodzą czynniki takie jak upływ czasu i działanie promieniowania UV, które sprawiają, że guma ulega procesowi starzenia i traci swą elastyczność. To dlatego na południu Europy tak popularne jest osłanianie opon w największe upały – kierowcy wiedzą, że w tamtejszych warunkach ta czynność to najtańszy sposób na wydłużenie cyklu życia opon.

Co gorsza, mikropęknięcia to problem, który pojawia się nawet w rzadko używanych pojazdach, zwykle zaparkowanych w garażu. Jednostajny nacisk masy pojazdu na fragment opony stykający się z nawierzchnią i związane z tym ugięcie ścianki opony doprowadza do pojawiania się w tym miejscu mikropęknięć. Sytuacja jest szczególnie poważna, gdy opony są niedopompowane, ale ugięcie ścianki pojawia się zawsze – nie ma szans, by stojąca bez ruchu opona z czasem nie poddała się ugniatającym ją setkom kilogramów masy nieruszanego samochodu.

Problem jest na tyle poważny, że np. Bugatti co półtora roku lub 2500 mil wymienia opony w sprzedanych przez siebie supersamochodach Chiron Pur Sport – dostrzeżono tam problem szybko pojawiających się mikropęknięć, których obecność w przypadku samochodu zdolnego do osiągnięcia szybkości przeszło 400 km/h jest absolutnie niedopuszczalna.

 

Mikropęknięcia na boku opony – kiedy warto zająć się sprawą na poważnie 

 

Powstawanie pęknięć jest naturalnym elementem eksploatacji opony, dlatego nie trzeba biec po nowy komplet, gdy tylko dostrzeże się pierwsze objawy. Ich rosnąca liczba powinna jednak dać kierowcy do myślenia – skoro są efektem starzenia i jest ich coraz więcej, być może warto pomyśleć o wymianie opon na nowe, bo użytkowane obecnie nie mają takich właściwości jak po zakupie i mogą nie być w stanie zapewniać oczekiwanego poziomu kontroli nad autem, a co za tym idzie – bezpieczeństwa.

Z oponami jest trochę jak ze skórą, np. na butach. Jeśli nie będziemy jej pielęgnować, z czasem stwardnieje, straci elastyczność i szybciej pojawią się na niej pęknięcia. W przypadku opon to twardnienie i brak elastyczności przekłada się na gorsze właściwości jezdne auta. Mimo tego, że np. bieżnik wciąż jest wysoki, opona przestaje „kleić się” do asfaltu tak jak wtedy, gdy była nowa. W ekstremalnych warunkach zdarza się, że spękany bieżnik opony zacznie gubić pojedyncze klocki. Dodatkowo, gdy jego głębokość zbliży się do minimalnej, pogłębiające się pęknięcia otworzą wilgoci dostęp do stalowego opasania opony i mogą wywołać jego korozję. To z kolei osłabi strukturę i może sprawić, że np. po wpadnięciu w dziurę czy najechaniu na krawężnik opona nie wytrzyma chwilowego zwiększenia nacisku i po prostu pęknie.

 

Warto dbać o opony 

 

Chociaż sama konserwacja opon nie rozwiąże całkowicie problemu mikropęknięć, na pewno nie warto z niej rezygnować – zadbane opony posłużą dłużej. Jak można to robić? Pamiętaj o częstej kontroli ciśnienia, czyszczeniu opon podczas mycia samochodu oraz pielęgnacji z wykorzystaniem pianek, mleczek lub preparatów w sprayu, które działają jak pasta na buty – przytkają pierwsze mikropęknięcia i będą stanowiły ochronę przed szkodliwym promieniowaniem UV. Jeśli nie jesteś pewien, czy opony twojego auta nadają się jeszcze do użycia, umów się na kontrolę w jednym z 13 tys. warsztatów zebranych w wyszukiwarce warsztatów Motointegrator.com. A nowe opony oraz środki do  konserwacji opon znajdziesz w sklepie Inter Cars.

Udostępnij artykuł
Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny?
Twój głos ma znaczenie!