Kierowcy poszukujący eksploatacyjnych oszczędności prędzej lub później staną przed pewnym wyborem. Będą musieli zdecydować czy podczas przygotowywania pojazdu do nowego sezonu, wybrać opony samochodowe letnie używane czy nowe? Choć zyski płynące z wyboru opcji pierwszej są oczywiste, nie tylko na ich podstawie warto podejmować decyzję. Używane ogumienie ma bowiem swoje wady i tych naprawdę nie brakuje. W tym materiale opiszemy wszystkie dość dokładnie.

Rynek opon używanych od lat kwitnie w Polsce w najlepsze. Według statystyk nawet jedna trzecia pojazdów może być eksploatowanych na ogumieniu z drugiej ręki. Nie ma się zatem co dziwić, że przed każdym z sezonów znaleźć można serię ogłoszeń oferujących zakup opon używanych. Szacuje się, że w dużych serwisach z ogłoszeniami każdorazowo może być ich od 50 do nawet 100 tysięcy! Co przede wszystkim świadczy o ich atrakcyjności? Oczywiście niezwykle dobrze wyglądająca cena!

Zdarza się bowiem, że przy wyborze produktów z drugiej ręki kierowca jest w stanie uzbroić swój samochód w ogumienie w rozmiarze 205/55 R16 wyprodukowane przez producenta segmentu premium już za kwotę wahającą się między 400 a 700 złotych. Oszczędności sięgają zatem nawet 60 proc. Ich skala sprawia więc, że kierowcy z miejsca włącza się zmysł zdobywcy okazji. Cena jest jednak dopiero pierwszym z czynników, które odpowiedzialny właściciel samochodu dbający o bezpieczeństwo jazdy musi wziąć pod uwagę w czasie zakupu kompletu opon z drugiej ręki.

Opony letnie używane – w pierwszej kolejności oceń stan!

Elementem niezwykle kluczowym jest przede wszystkim stan ogumienia. Ten wyraża się m.in. poprzez bieżnik. Warto ocenić stopień jego zużycia i pozostałą wysokość klocków. Na tej podstawie kierowca sprawdzi czy opony letnie używane w ogóle nadają się dalej do eksploatacji i ile ewentualnego przebiegu pozostało na tym komplecie ogumienia. Jak wysoki powinien być bieżnik, żeby zakup miał w ogóle sens? Prawo ustala minimalną granicę dalszej eksploatacji ogumienia na poziomie 1,6 mm. To niestety dużo za mało.

Specjaliści z rynku oponiarskiego oceniają, że w przypadku ogumienia letniego do bezpiecznego poruszania się potrzeba bieżnika o wysokości co najmniej 3 mm. Jeżeli zatem opony nie będą miały klocków wyższych niż 4 mm, ich zakup trzeba postawić pod dużym znakiem zapytania. Skupienie się na stopniu zużycia bieżnika to klucz do sukcesu. Bez tego kupujący nie będzie mógł ocenić czy zakup jest w jakikolwiek sposób uzasadniony z finansowego punktu widzenia, a konkretnie czy skrócona eksploatacja zostanie zrekompensowana przez dużo niższą cenę.

Bardzo uważnie warto przyjrzeć się też bieżnikowi z punktu widzenia sposobu jego zużycia. Kupujący powinien skupić się na wszelkich anomaliach związanych z podcieraniem klocków w czasie jazdy. Niepokojące sygnały mogą dotyczyć punktowych i znaczących wytarć, większego zużycia centralnej lub bocznej części czoła oraz ząbkowania. Jak sprawdzić czy bieżnik nie jest wyząbkowany? Wystarczy poprowadzić dłoń po powierzchni czoła opony i sprawdzić czy w okolicy poprzecznych kanałów odprowadzających wodę klocki są równej wysokości. Ujawnienie nieprawidłowego zużycia bieżnika to czynnik, bez którego nie można podejmować decyzji o zakupie. Wyżej wymienione wady eliminują bowiem ogumienie z dalszej eksploatacji!

Przed zakupem warto sprawdzić opony letnie używane pod jeszcze jednym kątem. Trzeba przyjrzeć się uważnie gumie, poszukując ewentualnych uszkodzeń występujących na jej powierzchni. Jakie sygnały mogą świadczyć o zakończeniu życia danego kompletu ogumienia? Przede wszystkim pęknięcia i mikropęknięcia występujące na powierzchni materiału – dotyczą one zarówno rowków odprowadzających wodę, jak i ściany bocznej. Pęknięcia świadczą o mocnym postępowaniu procesu starzenia się materiału i w prostej linii prowadzą do wniosku, że montaż takiego ogumienia w aucie staje się coraz bardziej ryzykowny.

Uszkodzenia – co powinno zwrócić uwagę kierowcy?

Poza tym dyskwalifikujące są wszelkiego rodzaju przecięcia. Czasami uszkodzenia mechaniczne pojawiają się na powierzchni bieżnika, a czasami – i to dużo gorszy scenariusz – na ścianie bocznej. Przecięcia w naturalny sposób osłabiają konstrukcję zewnętrznej warstwy opony. A to może doprowadzić do sytuacji, w której gdy auto osiągnie dużą prędkość m.in. podczas jazdy autostradą, ogumienie nie wytrzyma obciążenia i nagle utraci ciśnienie powietrza. Naturalnym skutkiem będzie utrata kontroli nad torem jazdy przez kierowcę i oczywiście groźny w skutkach  wypadek. I co warto mocno podkreślić, przypadki takie wcale nie są odosobnione. Jak wskazują statystyki prowadzone przez policję, nawet 30 proc. wypadków w Polsce jest powodowanych przez usterkę ogumienia.

Ostatnim elementem, o którym kierowcy często nie pamiętają podczas zakupu opon używanych jest wiek. Data produkcji jest zapisana w kodzie DOT za pomocą czterech cyfr. Dwie pierwsze określają tydzień produkcji, dwie kolejne rok. Czemu wiek ma znaczenie? Specjaliści z rynku oponiarskiego zalecają wymianę ogumienia na nowe przeciętnie po 5 – 6 latach eksploatacji. Jeżeli po tym czasie na powierzchni gumy nie występują pęknięcia, opona nie jest uszkodzona i ma bieżnik właściwej wysokości, czas eksploatacji można wydłużyć maksymalnie do 10 lat. Dekada stanowi już jednak absolutną granicę! Po tym czasie guma i konstrukcja opony uległy już naturalnemu zużyciu w stopniu znaczącym. A to potęguje prawdopodobieństwo wystąpienia usterki podczas jazdy i zagraża bezpieczeństwu podróżujących pojazdem pasażerów.

Opony letnie używane mają jeszcze dwie wady. Po pierwsze kupując samo ogumienie nie ma możliwości stuprocentowo pewnego ocenienia stanu. Wszystko okaże się dopiero po montażu i w czasie jazdy. Zawsze może się bowiem okazać, że na powierzchni ściany bocznej po napompowaniu ogumienia pojawi się guz, ewentualnie inne nierówności. Uszkodzenia tego typu są ekstremalnie groźne. Oznaczają bowiem, że naruszona została konstrukcja wewnętrzna opony. To wady, których w żaden sposób nie da się już usunąć! A skutki tego mogą być naprawdę brzemienne. Przykład? Podczas jazdy przy dużym obciążeniu (np. z prędkością przekraczającą 100 km/h) lub podczas najeżdżania na krawężnik, opona może zostać rozerwana bądź nagle utracić ciśnienie. Poza tym kierowca będzie czuł wyraźne bicie na kierownicy w czasie jazdy.

Zakup opon używanych to zakup kota w worku!

Po drugie nigdy i do końca nie wiadomo w jaki sposób eksploatowane było ogumienie wyglądające na pierwszy rzut oka jak niemalże nowe. Przykład? Scenariuszy sytuacji naprawdę niekorzystnych nie brakuje. Kierowca wcześniej eksploatujący ogumienie mógł zdecydowanie i długotrwale przekraczać prędkość określoną indeksem przypisanym do danego modelu, nadmiernie obciążać samochód, w którym opony były zamontowane lub uczestniczyć w kolizji, w której uszkodzone zostały struktury wzmacniające ogumienie zatopione w gumie. To sytuacje, których podczas zakupu w żaden sposób nie da się sprawdzić. Ich następstwa wyjdą dopiero w czasie eksploatacji opon letnich używanych i mogą się skończyć zagrożeniem dla bezpieczeństwa jazdy oraz oczywiście sprawią, że nie będzie mowy o żadnych oszczędnościach.

Bez względu na fakt czy kierowca wybierze opony letnie używane, czy nowe stanowią one jeden z podstawowych elementów bezpieczeństwa w pojeździe. To za ich sprawą realizowany jest kontakt z nawierzchnią, a więc to one umożliwiają też m.in. działanie nowoczesnych systemów bezpieczeństwa. W przypadku ogumienia nowego kierowca może spokojnie eksploatować samochód. Gdy postanowi oszczędzić i wybrać opony używane, bezwzględnie musi je najpierw dokładnie sprawdzić. Tylko w ten sposób uzyska nieco większą pewność, że jemu i pasażerom nic nie grozi w czasie jazdy. Czy oszczędności są tego warte? Nie zawsze, szczególnie że szeroka oferta opon nowych pozwala często na wybór naprawdę dobrze wycenionych modeli ogumienia pochodzącego np. z segmentu ekonomicznego czy klasy średniej.

Oferta opon letnich w rozmiarze 205/55 R16 – klasa budżet i średnia

Udostępnij artykuł
Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny?
Twój głos ma znaczenie!