Drift to sport, który mimo upływu lat ciągle cieszy się popularnością wśród fanów motoryzacji i tuningu. Widowiskowe pokonywanie zakrętów w głębokim poślizgu jest doceniane przez publiczność. Samemu kierowcy natomiast dostarcza niezwykłych wrażeń, dlatego wciąż tak wiele osób chciałoby poczuć te emocje na własnej skórze. Jeżeli należysz do tego grona i zastanawiasz się jakie auto do driftu wybrać na początek swojej przygody, to świetnie trafiłeś. Na pytania: jak wybrać i przygotować swój pierwszy „driftcar” do treningów i amatorskich zawodów? Odpowie poniższy tekst, pomagając rozpocząć Ci karierę „driftera”.

Drift narodził się w Japonii, gdzie w latach 60. i 70. był elementem nielegalnych wyścigów górskich. Głębokie poślizgi przynosiły kierowcom, takim jak Kunimitsu Takahashi, sławę wśród fanów motoryzacyjnych wrażeń. Wyłonienie się driftingu jako oddzielnej dyscypliny nastąpiło w latach osiemdziesiątych.

Plupsy i Keiichi Tsuchi

W 1987 roku krótkometrażowy film Plupsy prezentujący jazdę Keiichi Tsuchi po górskich drogach stał się niezwykle popularny w Japonii. Tsuchiya łączył występy w legalnych wyścigach z udziałem w nielegalnych pojedynkach na drogach publicznych. Dzięki temu miał odpowiednie doświadczenie, by pomóc redaktorowi naczelnemu magazynu Option w organizacji pierwszych w historii legalnych zawodów driftingowych. Odbyły się one w 1988 roku na torze Tsukuba. Od tamtej pory sport ten ulega ciągłej ewolucji, jednak jego magia przyciąga kolejnych kierowców spragnionych wrażeń.

Z tego tekstu dowiesz się między innymi:

baner mamy części do Twojego samochodu

Dobre auto do driftu – czym powinno się wyróżniać?

By wybrać swój samochód do kontrolowanych ślizgów, musisz wiedzieć, czym jest odpowiednia baza pod „driftcar”. A konkretniej jakie są podstawowe kryteria wyboru auta?

Napęd na tylną oś

Po pierwsze samochód do driftu musi mieć napędzaną tylną oś samochodu. To znacząco zawęża wybór pojazdów na rynku, jednak bez tego odpowiedni poślizg będzie niemożliwy. Do wyboru są więc auta RWD (napęd na tył) i AWD (napęd na obie osie).

Lekkość i moc

Po drugie auto powinno mieć dobry stosunek mocy do masy. Samochód powinien być stosunkowo lekki i być wyposażony w mocny silnik. Na samym początku nadmiar mocy nie będzie aż tak potrzebny. Do ćwiczeń techniki jazdy i pierwszych startów nada się niemal każdy samochód z napędem na tył. Jednak by kontrolować poślizg i móc go maksymalnie wydłużyć, potrzebny będzie mocny silnik.

Silnik z przodu najlepszy

Po trzecie silnik powinien znajdować się z przodu. W samochodzie do driftu większa część masy pojazdu powinna przypadać na jego przód. Z tego powodu w światku driftingowym niezbyt dużą popularnością cieszą się samochody z silnikiem z tyłu i centralnie, takie jak Porsche 911 czy Toyota MR2.

Dostępność części

Warto też zwrócić uwagę na dostępność różnych części do danego auta. Na początku nauki driftu niemal każdy wypada poza tor czy uderza w bariery. Możliwość naprawienia ewentualnych uszkodzeń będzie pomagała trenować regularnie. Tutaj trzeba liczyć się z licznymi modyfikacjami np.: foteli, jeśli sami chcemy dostosować samochód do latania bokiem. Warto pamiętać o koniecznym napędzie na tył oraz, co najważniejsze zainwestować w części tuningowe, jak choćby wahacze przednie do usztywnienia podwozia. 

Pierwsze auto do driftu

Know – how

Na koniec istotny jest także dostęp do know-how, czyli wiedzy na temat modyfikacji auta. Popularne modele są opisywane w internecie na forach czy artykułach, dzięki czemu możesz łatwo podpatrzeć rozwiązania, które zastosujesz u siebie. Wybierając samochód do driftu na początek, raczej nie masz doświadczenia, które pozwoli Ci na ich dopracowanie samochodu do perfekcji. Szczególnie przy słabym dostępie do odpowiednio zmodyfikowanych części. Dlatego wybierz popularny w tej dyscyplinie model.

Cena

Nie można też pominąć ceny. Na początku najlepiej jest wybrać tanie auto do driftu. Ryzyko uszkodzenia lub rozbicia pierwszego „driftowozu” jest spore. Kupowanie więc od razu topowych modeli za duże pieniądze mija się z celem. Lepiej kupić model, którego ceny rynkowe są niskie. Dzięki temu Twój egzemplarz w określonym budżecie będzie w lepszym stanie blacharskim. To bardzo ważne, ponieważ większość części mechanicznych będziesz i tak w przyszłości modyfikować, ale zardzewiała i dziurawa karoseria może nie nadawać się do napraw, a nawet drobny incydent na torze może mieć poważne konsekwencje. 

Jakie auto do driftu? Przegląd propozycji dla początkujących

W świecie driftu występują samochody ikoniczne ze względu na historię dyscypliny, na przykład Toyota Corolla AE86, która wystąpiła w filmie Plupsy. Można wyróżnić też te, mające świetne predyspozycje do modyfikacji pod tę dyscyplinę, jak Nissan S14 i S15 czy Skyline GT-R. Jednak są to auta, których ceny można porównywać z nowymi. Ich kupno pozostaje w sferze marzeń większości drifterów, nawet tych zawodowych. Jaki samochód do driftu na początek warto wybrać? Oto nasze propozycje.

BMW serii 3 – modele E36 i E46

BMW 3 to chyba najbardziej dostępny samochód z napędem na tył i dużym wyborem silników na rynku. Do niedawna bardzo dużą popularnością cieszył się model E30. Obecnie jednak jego ceny poszły mocno w górę i jest traktowany wręcz jako klasyk. Dlatego lepiej spojrzeć na kolejne generacje serii 3, czyli E36 i E46.

BMW E36 to wiekowy model, jego produkcja rozpoczęła się ponad 30 lat temu, a zakończyła w 1999 roku. W połączeniu z tym, że wielu właścicieli nie obchodziło się z tymi pojazdami za dobrze, oznacza to, że egzemplarzy w odpowiednim stanie jest niewiele. Mocno zniszczone E36 można kupić za grosze, jednak za w miarę zadbany egzemplarz należy zapłacić ciągle ponad 10 tys. zł. Najtańsze egzemplarze mogą posłużyć jako magazyn części blacharskich.

Dobrą bazą pod „driftowóz” będą przede wszystkim odmiany z silnikami benzynowymi. Jeżeli nie planujesz wymiany silnika od razu, nie wybieraj najsłabszych odmian 316i i 318i. Powinien być to co najmniej 318iS (140 KM) lub 320i (150 KM). Jednak najlepiej sprawdzą się odmiany z sześcioma cylindrami, czyli 323, 325 i 328.

BMW E36c

Ciekawą propozycją może być BMW E36c (compact). Była to tańsza odmiana nowej serii 3, mechanicznie bazująca jeszcze na poprzedniku, czyli E30. Dzięki temu modyfikacje można oprzeć na bogatym know-how i ofercie części tuningowej do tego niegdyś niezwykle popularnego modelu. Szczególnie warte uwagi jest 323c, wyposażone w sześciocylindrowy silnik M52. Pozwala to na stosunkowo łatwą wymianę silnika na większe jednostki, np. M52B28 o mocy aż 190 KM.

Następcę E36, czyli BMW E46 produkowano od 1997 do 2006 roku. Jest to obecnie najpopularniejsze auto do driftu w zawodach na poziomie amatorskim. Dzięki temu dostępność części i ilość proponowanych rozwiązań jest bardzo duża. E46 jest nieco cięższe od poprzednika, ale jego nadwozie jest dużo sztywniejsze i lepiej znosi „sportowy tryb życia”. Podobnie jak w przypadku E36 najlepiej wybierać odmiany sześciocylindrowe, przy czym w E46 taki układ ma już wersja 320i. W egzemplarzach po 2000 roku wszystkie silniki R6 pochodzą z rodziny M54, dzięki czemu łatwo wymieniać je między sobą. Najmocniejsza jednostka montowana seryjnie w E46 to silnik o pojemności 3.0 i mocy 228 KM. Za sześciocylindrowy egzemplarz BMW 3 w dobrym stanie z tej serii należy zapłacić nieco ponad 20 tys. zł. 

Pierwsze auto do driftu

BMW dzięki dobremu rozkładowi masy, podatności na tuning i mocnym silnikom jest bardzo popularne wśród początkujących drifterów. To zaleta, ale też wada, ponieważ w driftowaniu liczy się to, by się wyróżnić.

Mazda MX-5 Miata

Mazda MX-5 to jeden z ostatnich klasycznych roadsterów z napędem na tył. Nie jest to model popularny w profesjonalnym drifcie, ponieważ z powodu małego ciężaru i krótkiego rozstawu osi prowadzenie jej w poślizgu nie jest łatwe. Może być to jednak korzystne dla początkujących, ponieważ nieco trudniejsze auto do driftu, pozwoli na lepsze „doszlifowanie” techniki, co może przełożyć się na lepsze umiejętności i wyniki po wymianie samochodu na lepszy.

Miata jest często używana w wyścigach na torze i imprezach typu Track Day. Powoduje to, że dostęp do części i schematy modyfikacji są dość powszechnie dostępne. MX-5 jest także dość popularna na amatorskich zawodach driftu, więc nie ma też problemu, by podejrzeć rozwiązania stosowane konkretnie w tej dyscyplinie.

Najłatwiej dostępną wersją MX-5 jest jej druga generacja NB i trzecia NC. W modelu tym nie ma zbyt dużego wyboru silników, w starszym modelu jest to zawsze 1.6 lub 1.8, w generacji NC 1.8 lub 2.0. Silniki te mają jednak sporo mocy (od 108 do 170 KM w zależności od wersji), a sama Mazda jest samochodem bardzo lekkim. W obu generacjach masa seryjnego auta gotowego do jazdy to nieco ponad 1000 kg. Dzięki temu są one bardzo dynamiczne i dają sporo radości z jazdy, także w poślizgu. W Maździe dostępna była opcja mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu, a to urządzenie niezwykle przydatne w czasie driftu, dlatego warto zwrócić uwagę na ten element.

Ceny Miat w dobrym stanie zaczynają się od około 15 tys. zł. Generację NB można kupić nawet za około 10 tys. zł, jednak należy dobrze sprawdzić, czy korozja podwozia nie jest zbyt duża. Samochody typu roadster są bardzo podatne na osłabienie spowodowane rdzą, ponieważ ich nadwozia nie są zbyt sztywne i dalsze ubytki, prowadzą do zniekształcenia ich geometrii.

Audi z napędem Quattro jako auto do driftu

Audi w drifcie to niespotykany widok. Jednak w przypadku modeli z napędem na cztery koła, czyli Audi Quattro są one dość wdzięcznymi samochodami dla początkujących. Dzięki napędowi na obie osie auto daje się nieco łatwiej kontrolować, a wybór jednostek napędowych był zwykle bardzo duży i obejmował także silniki o sporej mocy i pojemności.

Jako tanie auto do driftu najlepiej sprawdzą się obecnie Audi A4 B5 i A6 C4 lub C5. Modele te nie miały problemu z rdzą, więc jeżeli nie brały udziału w poważnych wypadkach, nie powinna być ona znacząca. W przypadku A4 pod uwagę należy brać egzemplarze z silnikiem 1.8 T (150 lub 180 KM) i jednostkami V6 (2.4, 2.6 i 2.8). W A6 najlepszym wyborem będą doładowane V6 (2.7T), ale sprawdzą się także wolnossące odmiany od 2.4 do 3.0. Czterocylindrowe silniki nie będą dobrze napędzać tego dość ciężkiego samochodu. A6 i A4 mają podobne ceny w przypadku egzemplarzy z V6 i nie są one wysokie. Przyzwoity egzemplarz do drobnych poprawek mechanicznych można kupić już za około 7-8 tys. zł. Za A4 1.8T niekiedy wystarczy zapłacić nawet 5 tys. zł. Za 15 – 20 tys. zł, możesz kupić A6 z silnikiem 2.7T.

Wadą Audi jest mała dostępność typowo sportowych części, jednak rynek tuningu, szczególnie silnika, ma dobrze opracowane rozwiązanie do tej mark, które można wykorzystać w driftingu. Silniki 1.8T dobrze znoszą chiptuning, wytrzymując bez większych zmian moce powyżej 200 KM. Tunerzy znają też sposoby na konwersję A4 i A6 z napędu na cztery koła na RWD.

Lexus IS pierwszej generacji

Najmniejszy z rodziny Lexus zadebiutował w 1998 roku, był więc bezpośrednim konkurentem BMW E46. O dziwo ceny tego modelu są obecnie dość niskie i sensowny egzemplarz można kupić już za kilkanaście tys. zł. Niestety jego wadą jest kiepska blacha, którą trudno naprawić z powodu braku części. Do Lexusa nietanie są także części mechaniczne, które w czasie driftingu będą zużywać się szybciej niż przy normalnej jeździe, gdzie auta tej marki są niezwykle niezawodne.

Dostęp do części tuningowych w Polsce jest także słaby. Konieczne będzie sprowadzanie ich z Wielkiej Brytanii i Japonii, co oznacza import spoza Unii Europejskiej. Z powyższych przyczyn Lexus IS to wybór dla osób o ekscentrycznym charakterze i z dużym zapasem cierpliwości. Muszą oni przygotować się także na to, że modyfikacje Lexusa będą droższe niż w przypadku poprzednio opisanych modeli.

Niewielki jest też wybór jednostek napędowych. Większość IS-ów będzie wyposażona w silnik 2.0 o mocy 155 KM. Mocniejsza odmiana z trzylitrowym R6 (IS300) była oferowana w Europie jedynie ze skrzynią automatyczną, więc niezbyt nadaje się do jazdy sportowej. By dostosować Lexusa IS300 do driftu, należy wymienić w nim skrzynię biegów na manualną o oznaczeniu W55, stosowaną też w Toyocie Hilux czy starszych dużych sedanach z napędem na tył. Skrzynia ta jest łatwo dostępna w USA, jednak jej sprowadzenie nie będzie tanie. Niewątpliwa zaleta: IS w pakiecie sport był wyposażony w mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu.

Jak przygotować auto do driftu na początek?

Jeżeli już zdecydowałeś, jakie auto do driftu pasuje Ci najlepiej, możesz zacząć przygotowywać je do treningów i pierwszych zawodów. Oczywiście driftowanie samochodem w pełni seryjnym może mieć sens, jednak kilka modyfikacji bardzo ułatwi naukę i same starty.

Nadwozie i wnętrze

Samochód do driftu powinien być jak najlżejszy. Łatwo można to osiągnąć, jeżeli zrezygnuje się z pewnych walorów użytkowych auta. „Driftcar” i tak nie będzie nadawał się do codziennej jazdy, gdy modyfikacje zajdą dalej, dlatego nie jest to duży problem. Dlatego, by masa samochodu spadła, należy pozbyć się wszystkiego, co zbędne. Tylna kanapa, wykładziny, dywany, podsufitka, fotel pasażera, system audio czy klimatyzacja są zupełnie niepotrzebne. Ze względów bezpieczeństwa należy zachować tapicerkę na desce rozdzielczej i boczkach drzwi. Te ostatnie można jednak zastąpić lżejszymi odpowiednikami lub zdemontować z nich kieszenie i inne dodatki.

Bardzo dobrym pomysłem jest wymiana kierownicy, na taką o mniejszym obwodzie, dzięki czemu łatwiej będzie nią szybko operować. Jeżeli masz możliwość, możesz wymienić szyby podnoszone elektrycznie na ręczne, co jest rozwiązaniem kilka kilogramów lżejszym. Tylne szyby boczne mogą w ogóle się nie opuszczać, możesz zablokować je w pozycji zamkniętej lub wymienić na takie z tworzywa sztucznego. Podobnie możesz zrobić z przednią boczną szybą pasażera.

Ze względów bezpieczeństwa szyba od strony kierowcy powinna pozostać oryginalna, w razie wypadku będzie ją o wiele łatwiej usunąć, co może pomóc w wydobyciu zawodnika z wraku. W drifcie prędkości nie są wysokie, więc ciężkie wypadku zdarzają się rzadko, ale zawsze istnieje ich ryzyko. Jednak w momencie wypadku, warto do swojej listy napraw dokonać naprawy blacharskich, jeżeli będą one potrzebne — mówi ekspert Inter Cars.

Większe modyfikacje nadwozia na początek są zbędne. W przyszłości będziesz mógł wymienić niektóre panele na wykonane z materiałów lekkich, możliwe też, że będziesz musiał zmodyfikować maskę czy nadkola w celu dostosowania ich do zmian mechanicznych. Warto też w przyszłości zainwestować w sportowy fotel, pasy i klatkę bezpieczeństwa.

Silnik i przeniesienie napędu do auta dla driftu

Modyfikacje silnika na początkowym etapie przygody z driftem są raczej zbędne. Warto je wykonać tylko w przypadku gdy celowo kupiłeś samochód z silnikiem do remontu, wówczas nie będziesz musiał w przyszłości ponownie rozbierać całej jednostki napędowej. Zakres i kierunek zmian może być różny, pamiętaj jednak by nie przesadzać. W amatorskim sporcie bardzo ważna jest żywotność silnika, nie powinien więc działać na granicy wytrzymałości. Jeśli silnik działa bez zarzutu, zainwestuj jedynie w olej o lepszej wytrzymałości cieplnej.

W układzie przeniesienia napędu warto zastosować szperę, czyli mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu. Pozwala on na przekazanie większej ilości momentu na koło w poślizgu, co pomaga kontrolować drift. We wspomnianych wcześniej modelach szpery, zarówno fabryczne (Mazda, Lexus), jak i tuningowe (BMW i Audi), są dostępne na rynku. Szpery mogą mieć różną siłę, którą określa się w procentach. Seryjne mechanizmy mają ograniczenia rzędu 20-30%, sportowe modele są regulowane, tuningowe mogą mieć stałą nastawę od 40 do 80%.

Jeżeli chcesz bardzo ograniczyć budżet, możesz zaspawać mechanizm różnicowy. Napęd będzie wówczas stale przenoszony na oba koła równomiernie, z pełnym momentem. By to zrobić, musisz przyspawać koła koronowe do obudowy mechanizmu. Tak zmodyfikowany „dyfer” nie nadaje się za bardzo do jazdy na co dzień, ale jest bardzo tanią alternatywą 100% szpery.

Pierwsze auto do driftu

Zawieszenie, hamulce i koła

Zawieszenie jest bardzo ważne w driftingu. Samochody profesjonalne zwykle są wyposażone w specjalnie konstruowane do tego celu układy. Na początek nie jest to jednak konieczne, auto do driftu amatorskiego można stworzyć, wykorzystując dostępne możliwości regulacji geometrii.

Przednie koła powinny być ustawione pod maksymalnie dostępnym ujemnym kątem (tzw. negatyw), czyli dolna część koła powinna znajdować się bardziej na zewnątrz niż górna. W czasie driftowania przeważnie jeździ się na skręconych kołach, w takim przypadku mocny negatyw pozwala na lepszą kontrolę samochodu, chociaż jest on mniej stabilny na prostej. Podobnie maksymalnie duży powinien być kąt wyprzedzenia sworznia zwrotnicy, co ułatwi operowanie kierownicą w drifcie. Tylne zawieszenie można pozostawić w ustawieniach fabrycznych, ale najlepiej będzie, gdy koła będą pod zerowym kątem.

Hamulce warto zmodyfikować, gdy wzrasta moc silnika, w przeciwnym wypadku należy po prostu wybrać dobrej jakości sportowe klocki i tarcze hamulcowe. Do treningów warto zadbać o zużyte opony na tylną oś. W drifcie niszczą się one bardzo szybko, a gorsza przyczepność ułatwia poślizg. Opony, które nie nadają się już na drogę, świetnie sprawdzą się na torze do „latania bokami”. Przednie opony w czasie treningów mogą być egzemplarzami drogowymi, na zawody warto zabrać dobrej jakości opony wyścigowe.

Auto do driftu – części tuningowe

Pomocne w rozpoczęciu przygody z driftem bezdyskusyjnie będą części tuningowe. To właśnie one pozwolą na zmodyfikowanie samochodu. Wśród takich modyfikacji powinno się znaleźć m.in.: obniżenie masy pojazdu, usztywnienie zawieszenia i nadwozia, a także zeswapowanie silnika. Tutaj przydadzą się części takie jak wahacze, jeśli chcemy zwiększyć moc silnika, amortyzatory i lepsze opony, jeśli chcemy zwiększyć swoje bezpieczeństwo, a także układ zawieszenia, chłodnice czy mocniejszą turbosprężarkę, która odpowiada za zwiększanie jednostki napędu. 

W przypadku tanich samochodów, jak na przykład Ford Sierra 2.0, Polonez Caro 1.6 GLI, BMW E36/E46 czy Opel Omega, prawdopodobnie konieczna będzie też seria drobnych napraw i wymiany części. 

szukasz produktu który opisujemy?

Auto do driftu dla początkujących – podsumowanie

Bez względu na to, jakie auto do driftu wybierzesz, najważniejsze i tak będą Twoje własne umiejętności prowadzenia go w poślizg. Nawet najlepszy wóz nie zrobi niczego sam, chociaż jego model z pewnością może do pewnego stopnia ułatwić poślizg. Dlatego pierwszy samochód do driftu musi być stosunkowo tani, byś mógł używać go bez żalu podczas regularnych treningów. Warto także jak najszybciej pojechać na zawody, nawet jeżeli nie osiągniesz dobrego wyniku, to doświadczenie i znajomości, które zdobędziesz, z pewnością zaowocują w przyszłości.

Pamiętaj też, że niedopuszczalne jest trenowanie driftu na drogach publicznych. Pokonywanie ronda bokiem czy jazda w poślizgu po zakrętach może skończyć się nie tylko wysokim mandatem, ale także ciężkim wypadkiem.

Najczęściej zadawane pytania (FAQ)

W drifcie najlepiej sprawdzają się mocne auta z napędem na tył lub cztery koła. Na początek jednak warto postawić na tańszy model, oto kilka propozycji: 

  • Ford Sierra 2.0;
  • Polonez Caro 1.6 GLI;
  • BMW E36/E46;
  • Opel Omega.

Najłatwiej będzie z BMW E46 lub E36. Dobre ceny i możliwości zapewnia Audi z napędem Quattro, natomiast sporo uroku będzie miała jazda Mazdą MX-5. Jeżeli masz spory budżet na części, możesz wybrać też Lexusa IS.

Na początek najważniejsze jest zmniejszenie masy auta i zmiana ustawienia przedniego zawieszenia. Powinno mieć ono jak najbardziej ujemny kąt nachylenia koła i maksymalnie duży kąt wyprzedzenia sworznia zwrotnicy.

Udostępnij artykuł
Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny?
Twój głos ma znaczenie!