Popularny swego czasu także i w Polsce Trabant złośliwie określany nad Wisłą jako „Zemsta Honeckera”, „Trampek” czy „Mydelniczka”, może zostać zaliczony do grupy klasyków i z pewnością może poszczycić się statusem samochodu kultowego. Któż z nas nie uśmiechnął się pod nosem na samo wspomnienie jego kształtu i osiągów? Chociaż mogłoby się wydawać, że auto to umarło dla motoryzacji. Drugie życie postanowili dać mu tunerzy z Bułgarii. Jakie wrażenie wywiera Trabant po tuningu?

Trabant po tuningu

Zabieg tuningowania ma wiele twarzy. Najczęściej kojarzy się nam z wizualną lub mechaniczną modyfikacją samochodów o charakterze sportowym i ludzi zajmujących się tego typu modyfikacjami jest zdecydowanie najwięcej. Do najczęściej modyfikowanych modeli należą z reguły starsze Mercedesy i auta z gamy BMW. Mało kto chciałby zaprzątać sobie głowę modyfikowaniem samochodu, którego możemy nazwać gratem z NRD. Wśród tuningowych entuzjastów znaleźli się tacy, którzy za cel obrali poddanie zabiegowi tuningu niesławnej „Mydelniczki”. Dzisiaj przyjrzymy się właśnie tym modyfikacjom wykonanym przez dwóch bułgarskich tunerów. Jednym z nich jest Vilner Garage, a drugim Kokonja.

Z poniższego artykułu, dowiesz się:

  1. kilku faktów o historii Trabanta;
  2. o tym, co łączy go z Volkswagenem;
  3. jak wyglądają dwie najsłynniejsze bułgarskie modyfikacje Trabanta;
  4. skąd się wziął pomysł na tuning tego samochodu.
zawieszenie air ride

Krótka historia Mydelniczki

Historia tego samochodu sięga 1957 roku, kiedy to 7 listopada powstał pierwszy egzemplarz. Elegancki sedan, zbudowany z duroplastu, napędzany był dwusuwowym silnikiem benzynowym o pojemności 0,5 l. Model dostępny był w dwóch wersjach: 18- lub 20-konnej. Trabant miał napęd na przednią oś i 4 biegową niezsynchronizowaną skrzynię biegów. Co ciekawe, do produkowanego seryjnie sedana w 1960 roku dołączyło kombi.

Trzy lata później zaczęto produkcję Trabanta z nieco większym silnikiem o pojemności 0,6 l i 23 KM. Był to model o oznaczeniu P-600. Kolejną odsłoną tego NRD-owskiego sedana była wersja P-601, która została zaprezentowana w 1964 roku. To właśnie ten model charakteryzuje kanciasta sylwetka. Mówiąc więc Trabant, ma się na myśli właśnie wersję P-600. Przetrwała ona aż do 1991 roku.

Ostatnim modelem Trabanta była pochodząca z 1989 roku wersja 1.1. Jego twórcy starali się, by jak tylko się da, unowocześnić samochód. Model ten miał 41 KM i czterocylindrową rzędówkę. Pomimo wszelkich starań, poczciwy Trabant przegrał z produktami zachodnioniemieckiej motoryzacji i 30 kwietnia 1991 roku z fabryki ulokowanej w Zwickau z taśmy zjechał ostatni Trabant.

Dane sprzedażowe

Fabryka w Zwickau wydała na świat łączną liczbę 3 096 099 sztuk Trabanta. Najmniejszy udział w zyskach ze sprzedaży miał model z silnikiem 1.1, a więc główny bohater dzisiejszego artykułu. Sprzedało się go jedynie 39 474 sztuk. Nie zmienia to jednak faktu, że dzięki produkcji Trabanta Niemcy Wschodnie mogły pochwalić się, że na jeden model auta przypadały 4 osoby. Sprawiało to, że naszych sąsiadów można było nazwać najbardziej zmotoryzowanym krajem po tej stronie żelaznej kurtyny.

Najwięcej samochodów wypełniło drogi NRD, ale popularny „Trabi” był ważną częścią motoryzacji w innych krajach należących do bloku wschodniego, w tym Polski, Czechosłowacji, Węgier czy Bułgarii oraz dawnej niemieckiej kolonii – Namibii. W przełomowym w historii Niemiec momencie zjednoczenia na drogach można było doliczyć się niespełna 2 miliony sztuk Trabantów, ale w okolicach 2000 roku według danych było ich zarejestrowanych już tylko 169 tysięcy. Dzisiaj według niemieckich źródeł ich liczba wynosi około 35 tysięcy egzemplarzy. W ostatnich latach ma miejsce ciekawy przypadek, który sugeruje, że liczba rejestracji Trabanta co prawda nieznacznie, ale jednak wzrasta.

Sprawdź także: Najlepsze auto do ślubu. 8 propozycji od Inter Cars

Trabant po tuningu

Trabant i Volkswagen – dwa bratanki?

Jest to stwierdzenie nieco naciągane, gdyż Trabant, poza wersją 601 (kanciastą), która zaczęła powstawać od 1964 roku, produkowany był od 1957 roku. Dlaczego o tym wspominamy? Odpowiedź jest prosta. Tuning Trabanta, o którym jest ten artykuł, dotyczy wersji z silnikiem 1.1 produkowanej właśnie na licencji Volkswagena. Nowe życie znany koncern tchnął w „Trampka” dokładnie 33 lata od momentu powstania mniej kanciastych wersji. Dlaczego jest to tak istotne?

Trabant jest samochodem lekkim. Wyposażenie go w silnik o mocy niespełna 40 KM i pojemności 1043 cm sześc., montowanym w Volkswagenie Polo, sprawiało, że osiągi uległy znacznej poprawie. Model dzięki temu stał się bardziej podatny na tuning, a właśnie przede wszystkim podrasowanie samochodu obrał sobie za cel jeden z bohaterów tego wpisu – tuner Kokonja.

Trabant po tuningu — bułgarska robota

Pomimo wszystkich swoich wad: małej ilości miejsca, zwłaszcza na tylnej kanapie, niewielkiej mocy i archaicznej „budzie”, Trabant zyskał niemałą rzeszę fanów. Zwłaszcza w krajach, w których jego widok na drogach był powszechny. Kwestią czasu było, kiedy któremuś z miłośników tuningu przez myśl przemknie, że będzie to ciekawy do modyfikacji samochód. Nie musieliśmy czekać na to specjalnie długo. Okazało się, że model ten szczególnie upodobali sobie bułgarscy spece od tuningu, którzy wzięli go na warsztat. Jakie przyniosło to efekty? Sprawdźcie sami!

Sprawdź także: Kabriolet do 10 tys. zł. 8 modeli na każdą kieszeń

Kokonja, czyli moc przede wszystkim

Pierwsi z opisywanych dzisiaj amatorów przeróbek to firma Kokonja. Najpierw przyjrzyjmy się zewnętrznym zmianom, jakim poddali oni poczciwego Trabanta, który po modyfikacji dzierży dodatkowy przydomek – RS. Na zewnątrz samochód zyskał lśniącą błękitną karoserię, soczewkowe reflektory i alufelgi. Wewnętrzna modyfikacja auta zwraca na siebie uwagę przede wszystkim skórzanym obszyciem deski rozdzielczej i nowymi, sportowymi fotelami marki Recaro. Co jeszcze uległo zmianie?

W celu zapewnienia bezpieczniejszej jazdy specjaliści z Kokonji wymienili układ hamulcowy na niezawodny, wyprodukowany przez firmę Brembo. Gruntownej modyfikacji uległo także zawieszenie, a wszystko przez to, że tak naprawdę głównym celem tunerów – oprócz odświeżenia wyglądu Trabanta – było podrasowanie samochodu. Co nowego znalazło się pod maską?

Trabant po tuningu w wykonaniu Kokonji mógł pochwalić 220-konnym, dwulitrowym, turbodoładowanym, pięciocylindrowym silnikiem, który fani motoryzacji mogą pamiętać między innymi z takich samochodów, jak Fiat Coupe czy Lancia Kappa. Jakie ma to przełożenie na jego osiągi? Oryginalny Trabant 1.1 rozpędzał się do maksymalnie 126 km/h, a osiągnięcie 100 km/h zajmowało mu 21 sekund. Osoby odpowiedzialne za Trabanta RS nie podają jego osiągów po wprowadzonej modyfikacji, ale większy i cięższy Fiat Coupe z tym silnikiem do setki rozpędzał się w 6,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosiła aż 250 km/h! Pozwala to sądzić, że stuningowany Trabant to niemalże mała rakieta. Przedstawiciele Kokonja nie udzielili informacji o koszcie poniesionym podczas modyfikacji „Mydelniczki”.

Vilner Garage – stylowy look

Dla pasjonatów z Vilner Garage pomysłem na tuning Trabanta była modyfikacja wnętrza samochodu. Na warsztat wzięli oni ten sam model 601 z silnikiem 1.1 z Volkswagena Polo i zasponsorowali mu zupełnie nowe życie, pachnące luksusem życie. Jak pod wpływem specjalistów zmienił się poczciwy Trabant?

kokpit Trabanta po tuningu

Na zewnątrz mamy do czynienia z pozoru tym samym samochodem, który przeszedł niewielki lifting, który przeniósł go przynajmniej częściowo w XXI wiek. Pojawiły się reflektory LED z funkcją świateł do jazdy dziennej oraz zintegrowane kierunkowskazy. Wszystkie panele samochodu zostały wymienione. Uwagę przykuwa grafika „21” znajdująca się zarówno na elementach wewnętrznych, jak i zewnętrznych Trabanta. Umieszczono ją między innymi na drzwiach, słupkach B, felgach oraz na dachu. Jest to ulubiona liczba właściciela Trabanta zlecającego jego tuning specjalistom z Vilner Garage.

Co skrywa przed nami modyfikacja wnętrza samochodu? Totalną przemianę, a najlepiej świadczy o tym fakt, że z oryginalnego modelu pozostały tylko zagłówki. Był to celowy zabieg. Każdy element konstrukcyjny został owinięty materiałem oraz dwiema warstwami miękkiej skóry. Tak jak siedzenia oraz deska rozdzielcza, sufit oraz okolice skórzanej skrzyni biegów zostały pokryte skórą i specjalnym materiałem w kratkę.

Finalny wygląd deski rozdzielczej, tak jak całe wnętrze, doskonale łączy delikatny materiał naturalny z tekstyliami i skórą w kolorze Charcoal Black. Radio z kolei pod przykrywką starego sprzętu skrywa nowoczesną technologię. Oryginalna kierownica została zastąpiona czarnego koloru zamiennikiem marki Momo, wykończonym kontrastowymi przeszyciami.

Oddajmy głos głównemu twórcy tej niezwykłej modyfikacji:

Udało nam się stworzyć wnętrze, jakiego w Trabancie nikt się nie spodziewał. Kraciasty wzór, na który się zdecydowaliśmy, był podyktowany chęcią pozostania wiernym stylowi vintage, przy zastosowaniu możliwie jak najbardziej nowoczesnych metod produkcji.

Trabant, jaki większość z nas pamięta, był raczej samochodem, który w dobie nowoczesnej motoryzacji może wywołać co najwyżej uśmiech politowania. Jednak to, czego dokonał Vilner Garage w kwestii tuningu wizualnego, sprawia, że tak wykonany Trabant po tuningu jest pojazdem, obok którego ciężko jest przejść obojętnie. 

O co w ogóle chodzi z tym Trabantem? 

Mając możliwość zakupu nowszych modeli, które można poddać tuningowi, niektórych może dziwić fakt, skąd w ogóle to zainteresowanie tego typu pojazdem. Po raz kolejny oddajmy głos bułgarskiej firmie Vilner Garage:

Osoby urodzone przed rokiem 1990 od razu rozpoznają ten samochód. Dla wielu mieszkańców wschodniej strony żelaznej kurtyny jest czymś więcej niż tylko pojazdem. Jest swoistym symbolem epoki, która podzieliła Europę i odcisnęła piętno na losach kilku pokoleń jej mieszkańców – zdradza jeden z pracowników.

Jak widać, modyfikacja auta może w pewnym sensie, przynajmniej estetycznym, pozbyć się tych gorszych wspomnień, które mogą się pojawiać, kiedy spoglądamy na rzeczy związane z przeszłą epoką. Faktem pozostaje, że samochód ten dał się lubić i zaskarbił sobie niemałą rzeszę fanów.

Trabant po tuningu historia

Trabant zdecydowanie zyskuje na wartości historycznej oraz sentymentalnej. Jednakże, pomimo tego unikalnego uroku, warto zastanowić się nad praktycznością tuningu takiego pojazdu. W dzisiejszych czasach, rynek części zamiennych dla popularniejszych marek samochodów, takich jak Volkswagen, BMW czy Toyota, jest znacznie bardziej rozbudowany i dostępny. W rezultacie, pozyskiwanie części do tuningu takich aut jest nie tylko łatwiejsze, ale także tańsze. Ponadto, popularniejsze marki samochodów mają także większą społeczność miłośników i mechaników, którzy mogą doradzić w kwestii tuningu i serwisowania – zdradza ekspert Inter Cars.

Sklep Inter Cars rozumie te potrzeby i w ofercie ma wiele elementów poświęconych tuningowi. Rozpoczynając od kierownic, aż po dociski sprzęgła. Jeśli nosisz się z zamiarem przerobienia samochodu i koniecznie chcesz zadbać o bezpieczeństwo swoje i swoich pasażerów, zapoznaj się z ofertą tarczy hamulcowych. Modyfikujesz zawieszenie? Wybieraj tylko najlepsze amortyzatory zawieszenia.

Sprawdź także: BMW E92 – wciąż rozchwytywane coupe!

Pożegnanie z Trabantem 

Trabant po tuningu z pewnością sprawia, że ciężko oderwać od niego wzrok. Jego zmodyfikowana wersja jest niemal uosobieniem brzydkiego kaczątka przemienionego w pięknego łabędzia, którego właściciele mogą z dumą prezentować na ulicach miast.

Najczęściej zadawane pytania (FAQ)

Od 1989 roku z taśmy fabryki w Zwickau zjeżdżały Trabanty wyposażone w silniki Volkswagena o mocy 40 KM i pojemności 1043 cm sześc.

Modyfikacji Trabanta jest całe mnóstwo, ale szczególną uwagę zwracają dwie z nich, wykonane przez bułgarskich tunerów. Tuning Kokonji skoncentrował się na silniku i osiągach pojazdu, a drugi z nich autorstwa Vilner Garage dotyczył modyfikacji optycznej. 

Pomysł wziął się z sentymentu i popularności tego samochodu na terenie bloku wschodniego. Pomimo upływu wielu lat wciąż można gdzieś spotkać pojedyncze sztuki, a w Bułgarii da się zauważyć niewielki wzrost zainteresowania modelem.
Udostępnij artykuł
Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny?
Twój głos ma znaczenie!